wtorek, 17 lipca 2018


Moda na azjatyckie kosmetyki dopadła i mnie ,  można już je dostać bez problemu w każdej drogerii tak więc jak to ja kupiłam z ciekawości czytając na necie achy i  ochy na jej temat.I dziś kilka słów o maseczce kolagenowej do ust PILATEN. Jak widzicie maseczka mieści się w przesłodkim różowym opakowaniu z równie słodką dziewczynką na obrazku .Maska w kształcie ust , koloru różowego , konsystencja żelowa w dotyku jak galaretka .


Producent zapewnia nas iż maseczka kolagenowa , a dokładnie składniki w niej zawarte mają nam nawilżyć ,wygładzić i ujędrnić usta .Składniki wnikające w głąb skóry sprawią ,że usta będą pełniejsze ,elastyczne i odżywione .


Powiem tak to moja pierwsza taka maseczka i chyba ostatnia ,a dlaczego ? już spieszę wyjaśnić .Po pierwsze maska jest sporych rozmiarów ,jak ją już nałożyłam na usta musiałam co chwilę poprawiać ,bo się odklejała w końcu stanęło na tym ,że po prostu trzymałam ją palcami te 15 minut .Sami zobaczcie jak to wyglądało.


Maska podczas tych 15 minut lekko wyschła ,a po jej ściągnięciu nic ,a nic na ustach nie zostało.Nie poczułam nawilżenia ,żadnego mrowienia kompletnie nic, a usta były jak przed nałożeniem maski .Więc ja się pytam ,gdzie ten efekt woow o którym się naczytałam ??Jak dla mnie ta maseczka kolagenowa jest niewypałem ,a jedynie co w niej fajnego to kształt i opakowanie .

Chyba wolę już zostać przy moich pomadkach ochronnych ,albo masełku do ust :)

A jakie Wy macie zdanie na temat takich maseczek ? zdały u Was egzamin? 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Królestwo So Chic ,królestwo kolorów marka , która nas kobiety zachęca do zabawy kolorem .   Dzięki konkursowi na Instagramie...